poniedziałek, 4 listopada 2013

Wejść na szczyt

Szósta rano wyjazd, niby wcześnie a jednak późno. Za dwie godziny będziemy w Zakopanym. Jesień to wspaniała pora do robienia zdjęć jednak w górach to pora gdzie pogoda może się zmieniać z minuty na minutę. Samochód pozostawiony na parkingu i.... 9 kilometrów drogi wijącej się pod górę, trzy godziny marszu do doliny pięciu stawów, najwyżej położonej doliny. Strome podejście, wiatr wiejący z prędkością 27 m/s, deszcz momentami zacinający... Cóż się nie robi dla dobrego, klasycznego zdjęcia gór.


Podróż w górę, to walka ze swoimi słabościami, przeciwnościami losu, z własnym "ja" głęboko zakorzenionym w nas ego. Docierając na szczyt jesteśmy zwycięzcami nad samym sobą. Każdy z nas prowadzi małe wojny, najcięższa jest ta którą prowadzimy sami z sobą. Najważniejsze jest to, byśmy ją wygrali, a nie polegli na placu boju, pokonani przez strach, przez własne lęki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz