Na swojej drodze spotyka się przeróżne osoby, patrzące na to co się robi z przeróżnymi emocjami, przeróżnymi opiniami. Jednak czasem... czasem na swojej drodze spotyka się inne boskie stworzenie co będzie się w Ciebie wpatrywało i niezależnie jak blisko podejdziesz z aparatem ono z ironią będzie na Ciebie patrzeć i obserwować co będziesz robił. Tak było w tym wypadku. Zdjęcie to zrobiłem zaledwie z kilkunastu centymetrów, a ona przyglądała się cierpliwie. Gdy skończyłem pokiwała główką jakby chciała mi powiedzieć - już nacieszyłeś oko? Tak? To ja lecę. Mnie pozostało zdjęcie mewa w milczeniu odleciała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz